Zagroda plastyczno-kulinarna Maciejówka

Strona główna » Przewodnik turystyczny » Szlak Zagród Agroturystycznych » Zagroda plastyczno-kulinarna Maciejówka

wielkość tekstu:A | A | A

Zagroda Maciejówka położona jest w północnej części Jury Krakowsko - Częstochowskiej. Wśród lasów i pól. Posiada duży plac do rekreacji, zwierzęta. Zaplecze domków drewnianych położonych wśród drzew,które umożliwiają prowadzenie zajęć również podczas złej pogody. Sala do prowadzenia zajęć urządzona jest w wiejskim stylu, wyposażona w tradycyjne narzędzia i urządzenia wykorzystywane na wsi. Zapewnia miłą i przytulną atmosferę do prowadzenia zajęć. Prowadzimy

Miejsce jak na obecne czasy niezwykłe- „wiejska izba”, w której przenosimy się do czasów kiedy samodzielnie wyrabiano masło. Często możemy spotkać się z unoszącą się w powietrzu wonią świeżo wypiekanej drożdżówki. To miejsce, w którym możemy „ popłynąć” z twórczością i czegoś nowego się nauczyć. Dzieci tworzą różnorodne rękodzieła dzięki warsztatom edukacyjnym:

nauka tworzenia kwiatów z bibuły, pająka sufitowego, filcowanie wełny owczej i inne ciekawe propozycje.

Właścicielka jest osobą bardzo otwartą, w ostatnim czasie napisała bajki dla dzieci o zwierzątkach w gospodarstwie.

W czasie wizyty można skosztować domowych pyszności kapusta z grochem albo ogóreczki świeżo kiszone i te kluseczki śląskie z sosikiem Marzenie ! Na deser pierogi z jagodami. Po jedzeniu.... leżymy na kocykach, słuchamy piania kogutów, śpiewu ptaków i beczenia baranów. Sielanka godna polecenia.

Film promujący:

https://www.youtube.com/watch?v=ZfHa_Ns0Utw

Maciejówka należy do Ogólnopolskiej Sieci Zagród Edukacyjnych.

Możemy wziąć również udział programach edukacyjnych, które łączą zajęcia tematyczne z bajkami autorskimi pokazując życie i zajęcia na wsi

Program : Kura czy jajko – fragment bajki:

... Koniec poszukiwań – wydał rozkaz kogut Filip. - Dziękuje wam za pomoc. Fela się znalazła. Wysiaduje jajka i ma mieć spokój. Wszystkie zielononóżki marsz na łąkę !

Koko, koko – zagdakały kury – jaki ten Filip zrobił się dumny, jak tu nami rządzi!

Słysząc to Filip nasrożył pióra, nabrał powietrza i zapiał ile miał sił w płucach. Kury zobaczyły, że na nic zda się ich gdakanie i posłusznie przeniosły się na łąkę.

Cały dzień kogut pełnił straż przed wejściem do kurnika. Co jakiś czas przybiegała z łąki kura znieść jajko, a przy okazji podpatrzeć kwokę siedzącą w gnieździe. Filip osobiście wprowadzał je do kurnika, ale do gniazda z daleka od Feli, żeby jej nikt nie przeszkadzał...

Program: Jak ziarenko zostało słodką bułeczka – fragment bajki:

...Nabrała garniec mąki, wsypała ją do dzieży, wlała ciepłego mleka wymieszanego
z drożdżami.

Dzień dobry - powiedziała mąka do mleka - Jak miło, że się spotkaliśmy. Jesteś takie białe jak ja. Czy też byłeś ziarenkiem?

Mleko bardzo zdziwione pytaniem pokręciło przecząco głową, ale nic nie zdążyło odpowiedzieć,
bo nagle do nich dosypano do nich cukru.

Jakie słodkie towarzystwo - powiedziała mąka - zapraszamy do nas.

Zanim zdążyli się przywitać wpadła do nich szczypta soli.

Oj, coś nam tu nie pasujesz do towarzystwa – skrzywiła się mąka.
Po co tu przyszłaś? Nie pomyliłaś się?

Nie zdążyła jednak dowiedzieć się, bo gospodyni zaczęła mieszać wszystko w dzieży. Mąka, mleko, drożdze, sól i cukier zaczęły się przewracać, wpadać sobie na głowę i mieszać ze sobą. Tak długo mieszała, aż nie można było odróżnić kto jest kim. Wszystko stało się jednolita masą ciasta.

Program: O owieczce wełną malowanej- fragmnet bajki:

...Tymczasem Wełna leżała i wygrzewała się w promieniach słońca.

Kiedy już wyschła gospodyni przyniosła tajemnicze narzędzia, podobne do grzebieni. Miały bardzo ostre kolce. Zaczęło się gręplowanie. Brała po kolei pasma Wełny i rozczesywała je na grzebieniach. Po każdym kolejnym rozczesaniu Wełna zbierała się długie pasma.

Ale mnie drapie – marudziła Wełna – szarpią mnie i ciągną – jak ja będę wyglądać?

Po skończonej pracy gospodyni rozłożyła Wełnę.

Jaka miła i mięciutka – zachwycała się owieczka Kornelia - wygląda jak włosy Rusałki.
Naprawdę jestem piękna – zachwycała się Wełna – nie zaszkodziło mi to szarpanie i czesanie.

A tu nagle niespodzianka. Gospodyni zebrała część pasemek Wełny i włożyła je do garnka z zieloną i czerwoną wodą.

Ratunku – wołała Wełna – wrzucili mnie do jakieś zupy – zjedzą mnie na obiad!Kornelia i pobiegła pozaglądać do garnków...

Program: Jak mleko zostało masełkiem i serkiem – fragment bajki:

...Jakie dziwne rzeczy się ze mną działy – powiedziała śmietana – Byłam mlekiem
a teraz jestem śmietaną. Mam taki kremowy kolor i jestem tłusta. Może powinnam się odchudzać?

Po południu przyszła gospodyni i zajrzała do konwi gdzie była śmietana.

Pora na ubijanie – stwierdziła.

Postawiła naczynie na środku izby, włożyła do niej drewniany bijak, wierzchnik
i przykryła jaszczykiem w kształcie czapeczki.

ktoś mi się tu wpakował bez pukania – powiedziała śmietana do bijaka. - jakieś dziurawe kółko na kiju. Co ty tu robisz?

będę cię ubijał – powiedział bijak.

Ale nic więcej nie zdążył dodać, bo nagle zaczął podskakiwać w górę i w dół.
To gospodyni wzięła się za ubijanie śmietany. Śmietana nie mając innego wyjścia zaczęła przeciskać się przez dziurki w kółku kiedy do niej wpadało.